Odkąd pamiętam lubiłam chałkę. Delikatne lekkie drożdżowe ciasto, które można jeść nawet bez dodatków, choć ja lubię najbardziej z domowym dżemem truskawkowym (już stoi gotowy u mnie w spiżarni) i kubkiem zimnego mleka lub kakao. Przyszedł czas zrobić ją samodzielnie. Muszę przyznać, że największą trudność miałam w splataniu chałki, no ale od czego są filmiki na necie:) Wyszła pyszna delikatna z mnóstwem chrupiącej kruszonki na wierchu. Jednak następnym razem zrobię dwie mniejsze, bo z tych składników wyszła ogromna chałka, długa na przekątną blachy z piekarnika ,a piekarnik mam ciut większy , bo 60 więc jest naprawdę wielka. Jedno jest pewne naje się nią duża rodzina:)
Na chałkę
500 g mąki tortowej
100 g margaryny śniadaniowej klasycznej
25 g świeżych drożdży
4 łyżki cukru
1/2 łyżeczki soli
2 łyżki oleju
2 jajka
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
180 ml ciepłego mleka
Na kruszonkę:
150 g mąki tortowej
100 g cukru
100 g masła
Ciepłe mleko rozprowadzić z drożdżami i łyżeczką cukru, poczekać aż drożdże zaczną pracować. Do miski miksera przesiać mąkę. Margarynę rozpuścić i ostudzić. Do mąki dodać jedno jajko, żółtko (białko zostawić na później), cukry, olej i spienione drożdże z mlekiem. Wyrobić gładkie elastyczne ciasto. Ja robiłam to mikserem z hakową końcówką przez 5 minut. Następnie dodać przestudzoną margarynę i ponownie wyrabiać przez 10 minut. Odstawić ciasto na 1 godzinę do wyrośnięcia. Po tym czasie podzielić ciasto na 4 wałeczki, spleść chałkę i pozostawić do ponownego rośnięcia na ok. 40 minut. W tym czasie rozgrzać piekarnik do 175 st C bez termoobiegu.
Zimne masło na kruszonkę posiekać nożem z mąką i cukrem, a następnie szybko zagnieść kruszonkę.
Wyrośniętą chałkę posmarować za pomocą pędzelka białkiem, a następnie obficie posypać kruszonką. Piec 25 minut, aż chałka będzie rumiana. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz