Polski specjał, który kiedy byłam dzieckiem królował prawie w każdym domu. Ten "rarytas" dziś mało kto robi samodzielnie, a jest przecież tak łatwy w wykonaniu. Mój zawiera mnóstwo mięsa i cebulki. Jego zapach jest powalający. A kromeczka razowego chleba ze smalcem i kiszonym ogórkiem, to moja ulubiona kolacja.
2 kg słoniny
1,5 kg pachwiny
1 kg łopatki
0,6 kg cebuli
Sól i pieprz
1 kg łopatki
0,6 kg cebuli
Sól i pieprz
Słoninę zmielić na maszynce do mielenia mięsa. Z pachwiny oddzielić mięso od tłuszczu. Tłuste zmielić, dodać do słoniny. Smażyć w płaskim garnku z grubym dnem na wolnym ogniu aż skwarki zaczną się stawać przezroczyste. Mięso zmielić na grubych oczkach maszynki i dodać do smażącej się słoniny. Kiedy mięso będzie usmażone dodać drobno posiekaną cebulę, sól i pieprz i zdjąć od razu z ognia. Odstawić smalec do stężenia. Ja jeszcze gorący nakładam w słoik i szczelnie zakręcam. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz