Miały być dziś kotlety, no to idę do sklepu (sklepik mały, wioskowy, ale w piątki drób posiada), a w sklepie szok-cycków kurzęcych brak. Ale, że mieszkam na wsi , krówki, świnki hodują jest i rzeźnia, więc lecę do rzeźni, myślę sobie kupię schab z kością, będą pyszne schaboszczaki.W rzeźni znów porażka-schab wykupili!!! Wracam do sklepu, może udka są, na szczęście były,obiad uratowany, zadowolona wracam z trzema ładnymi girami kurzęcymi do domu. I tak kotlety są, ale z udek kurczaka.Bardziej soczyste niż z piersi , z chrupiącą panierką, po prostu pyszne. Z trzech udek wychodzi 6 wielkich, jak dla chłopa, kotletów.Do tego dużo, dużo tańsze, a jedyną trudność w przygotowaniu to filetowanie udek, jednak po kilku sztukach łatwo dojść do wprawy. Oboje z mężem uwielbiamy zarówno do obiadu jak i do świeżej chrupiącej buły z odrobiną majonezu.
3 udka z kurczaka
3 jaja
1 łyżką mleka
Sól i pieprz
Czosnek granulowany
Mąka pszenna
Bułka tarta
Olej rzepakowy do smażenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz